19 kwi 2025-12:00
Do przerwy: 0-0
Orzeł Bieździedza
0
0 : 0
Liwocz Brzyska
0
Koniec meczu
Skład
Orzeł Bieździedza
Trener
Liwocz Brzyska
 
Eryk Wróbel
 
Adrian Biernacki
 
Wiktor Patla
 
Krystian Kobak
 
Patryk Garduła
 
Tomasz Kozak
 
Kamil Dziedzic
 
Jarek Szarek
 
Konrad Michniewski
 
Wiktor Furman
 
Michał Madejczyk
Zmiany
 
Rafał Gajda
 
Patryk Lesiak
 
Bartosz Gęsiak
 
Mateusz Jastrzębski
 
Damian Czapla
 
Karol Marcisz
 
Bartosz Gołąb
Trener
Dawid Jakubiński
Sędziowie
Sędzia: Kijowski
Sędzia asystent 1: Jastrzębski
Sędzia asystent 2: Szelc
Sprawozdanie

W meczu XX kolejki rozgrywek o mistrzostwo krośnieńskiej A-Klasy grupy III, ORZEŁ Bieździedza bezbramkowo zremisował na własnym stadionie z Liwoczem Brzyska. Jajo do jaja na Wielkanocne granie, trzeba przyznać że sobotnie widowisko nie porwało zgromadzonych kibiców. Zamiast sytuacji bramkowych dominowała gra w parterze, strzelanie ochraniaczy i liczne faule. W spotkanie lepiej weszli Brzyszczanie, którzy nie kalkulując rzucili się do zmasowanych ataków. Uśpiona defensywa ORŁA nie weszła najlepiej w mecz mając sporo problemów z naporem przyjezdnych. W 20’ minucie Liwocz mógł, a nawet powinien wyjść na prowadzenie za sprawą swojego kapitana, który po kontrze i kapitalnym prostopadłym zagraniu oddał strzał z powietrza z okolic 8 metra, ale wprost w ręce Piotrka Jareckiego. Ta sytuacja powinna się zemścić minutę później, kiedy to Dawid Rachowicz pognał za daleką piłką i uprzedził interweniującego golkipera gości, nasz ofensywny pomocnik zakręcił jeszcze w polu karnym i oddał strzał z 15 metra do pustej bramki, jednak wracający obrońca przyjął uderzenie na ciało na linii bramkowej. Do piłki dopadł jeszcze Marcin Nizioł i kiedy wydawało się, że już nic nie powstrzyma ORŁA przed wyjściem na prowadzenie, wtem jak spod ziemi wyrósł kolejny wracający defensor Liwocza i wślizgiem wybił futbolówkę ponownie z linii bramkowej. Kapitan przyjezdnych mógł zrehabilitować się za poprzednią sytuację w 29 minucie, ale po wyłożeniu piłki na 7 metr fatalnie skiksował przy strzale, posyłając futbolówkę daleko obok bramki. Po zmianie stron mieliśmy więcej sytuacji bramkowych, ale nie ze względu na ładną grę, a raczej szybującą piłkę od szesnastki do szesnastki. W 61 minucie futbolówka spadła po rzucie rożnym pod nogi Andrzeja Jakubowskiego, a ten przymierzył minimalnie nad poprzeczką sprzed szesnastu metrów. Pięć minut później kibicom zadrżały serca, gdyż goście odpowiedzieli z rzutu rożnego strzałem w boczną siatke. W 83 minucie na Andrzej Jakubowski miał na nodze piłkę meczową - w kontrataku najlepiej odnalazł się z piłką po prawej stronie boiska, minął obrońce i mając mnóstwo czasu przymierzył w kierunku dalszego słupka, jednak trwało tak długo i było na tyle oczywiste, że bramkarz wyczuł intencje Andrzeja, jeszcze przed uderzeniem przesunął się w kierunku strzału i na raty uchronił swój zespół przed stratą bramki. W 88 minucie przyjezdni skierowali piłkę do siatki, jednak po ewidentnym spalonym, którego dopatrzył się liniowy. Doliczony czas gry nie wyłonił zwycięzcy i obie ekipy podzieliły się punktami na święta. Mecz walki na remis. Szkoda, bo był apetyt na trzy punkty, ale trzeba szanować i doceniać każdy punkt w naszej sytuacji. Ze względu na inne wyniki w tej kolejce zdobyty punkt pozwolił awansować na 11 lokatę w tabeli, jednak wciąż wiele pracy przed ORŁEM. W przyszłym tygodniu nasza drużyna pauzuje, a najbliższy ligowy mecz rozegramy na koniec weekendu majowego - 04.05 z Orłem Lubla.